Ten “odcinek” może być zaskoczeniem. Chyba dla wszystkich… Wiesz czym się zajmuję: fotografia weselna i sesje zdjęciowe. Resztę imprez – jak najbardziej – zapisuję w moim kalendarzu, aczkolwiek to te dwie pierwsze pozycje są dla mnie priorytetem.

Chyba nie ma takiej imprezy, której bym nie sfotografował. Nawet na próbę. Chociaż, w niektórych przypadkach, potrzebowałbym innego sprzętu niż ten, który posiadam. Na przykład – imprezy sportowe rządzą się swoimi prawami. Tu potrzebuję przede wszystkim obiektywów o dużych ogniskowych, bądź mówiąc prościej, teleobiektywów. Posiadając jedynie 50mm na szufladzie, nie wejdę na środek boiska, na którym aktualnie rozgrywa się mecz Pogoni Szczecin w Ekstraklasie, bo prędzej mnie wyrzucą, niż zdążę im wytłumaczyć “co ja tu robię”.

Pracując w mediach, miałem przyjemność fotografować mecz Odry Chojny z piłkarzami drugiego zespołu Pogoni Szczecin. W CV wpiszę również relację z różnych imprez biegowych. Jednak dla Twojej świadomości – do dyspozycji miałem Nikona oraz obiektyw o zdecydowanie większej ogniskowej niż te moje, na których pracuję codziennie. Czyli de facto, wracamy do pierwszego akapitu. Jednak to nie wszystko: byłem na koncertach, spotkaniach autorskich i innych wydarzeniach kulturalnych. Większość tych imprez była związana z portalem chojna24.pl.

od chrztu aż po pogrzeb

Poznając fotografię, chciałem uczestniczyć tylko w sesjach zdjęciowych. Nie myślałem wówczas o niczym innym. W końcu brak doświadczenia mówi samo przez siebie. Później doszła miłość do wesel. W jaki sposób? Myślę, że to na pewno jeszcze opiszę. Albo i nagram podcast. Bądź co bądź, uczucie to jest coraz silniejsze. 

Śluby to dla mnie najważniejsze wydarzenia, które mogę udokumentować w kartach pamięci. Wokół tego są między innymi: chrzty, studniówki czy spotkania pracownicze. Chociaż, takowe zdażyło mi się tylko raz. Raz nawet udało mi się (jakkolwiek to brzmi) fotografować pogrzeb. I nie mówię tu o wydarzeniu stricte medialnym, takim jak pogrzeb śp. Łukasza Urbana czy śp. Andrzeja Wysockiego. Otrzymałem propozycję sfotografowania pogrzebu rodzinnego. Czy postanowiłem to zrobić? Zastanawiałem się nad tym jednak propozycja wyszła od sąsiadów, bardzo dobrych znajomych dlatego też zgodziłem się. Czy zrobiłbym to kolejny raz? Dziś bardziej rozumiem, na czym polega fotografia. Czym ona jest i co przekazuje. Wtedy, powiedziano mi coś bardzo ważnego, co zapamiętam do końca życia: te zdjęcia są dla naszej rodziny, która mieszka zza granicą a nie może przyjechać. Bardzo byśmy chcieli aby oni również “uczestniczyli” w tym dniu, aby to widzieli. Zatem, odpowiadając na pytanie: tak, zrobił bym to jeszcze raz. Tym razem, z zupełnie nowym doświadczeniem.

Wesele, chrzest, studniówka… Wszystko opiera się na tych samych słowach. Tworzymy pamiątkę, która zostaje na długie lata, którą oglądać będą najbliżsi -osoby, których nie było realnie podczas tego wydarzenia. A przede wszystkim, to zostaje dla Ciebie. W końcu fajnie jest powrócić do pewnych wydarzeń z życia. W roku, w którym fotografowałem ten pogrzeb, fotografowałem wszystko: chrzest, bal gimnazjalny, studniówkę, wesele… Niejako całe Twoje życie.

Uciekłem od koncertów. Na nich wolę się bawić, a nie pracować. Na weselach robię to i to, jednak jest tam zupełnie inaczej. Co do wydarzeń sportowych – pewnie kiedyś jeszcze spróbuję, jednak to tylko i wyłącznie z miłości do fotografowania. 

Odskocznia od codzienności jest bardzo dobra, bo mój mózg doznaje oczyszczenia.

No dobra, żebyśmy się nie pogubili, zanim nie odpowiem na pytanie, co takiego fotografuję. Zapamiętaj (oczywiście na dzień dzisiejszy, bo jutro może się wszystko zmienić), zależy mi najbardziej na ślubach oraz sesja zdjęciowych! Inne punkty życia, które również można uchwycić w kadrach, są dodatkiem, które chętnie zrobię…

ale po co?

Skąd taki rozstrzał w fotografii? Przede wszystkim, chodzi o pracę. Będąc dziennikarzem, nie ograniczałem się do wydarzeń związanych tylko z pokazywaniem szczęścia. Tu trzeba było robić “co popadnie”. Uwierz mi – to jest naprawdę rewelacyjne, ponieważ to pokazuje Ci, co tak naprawdę ciągnie Cię do fotografowania. Być może za kilka miesięcy odkryjesz miłość do fotografowania meczów piłkarskich. Nigdy nic nie wiadomo. Próbować, zawsze warto. Polecam!